Postanowiłem jako dodatek do relacji z imprezy jesiennej z Kp4 dodać kilka słów i zdjęć z mojego pobytu z Ewcią w Bieszczadach tegoż roku w czerwcowy długi weekend.
Jadąc z Wetliny zajechaliśmy do Majdanu zobaczyć co się dzieje, sympatyczna Pani poinformowała nas że nazajutrz odbędzie się zamówiony przejazd z Kp4 do Balnicy, cóż zamknięty ale nie miłośnika wąskich torów, przecież okolicy nikt nie zamknie.
Zmieniwszy plany, dnia następnego czuwaliśmy na stacji przed odjazdem, wycieczka była dla Niemców , kilka zdjęć na stacji i pierwsze łapanie pociągu, razem z nami robił zdjęcia gość z W-wy, jeździliśmy za nim mając nadzieję że zna jakieś ciekawe miejsca, i tak było, pogadaliśmy sobie, okazał się sympatycznym miłośnikiem może nie kolei co parowozów wąskotorowych , brał zresztą udział w jesiennej imprezie za moją namową.
Klimat jak zwykle urokliwy, niemieccy turyści nie pokazywali nas palcami ze zdziwieniem jak to ma czasami miejsce w naszym kraju, natomiast przyjaźnie pozdrawiali, widok tzw.MK to dla nich nie pierwszyzna, Ewcik bije na głowę Kubicę bo ani razu nie wypadła z zakrętu, a gnała ile nasza Fela miała pod blachą po drogach i bezdrożach Bieszczad, i tak się skończyła nasza krótka przygoda z Kp4.
Dla Was, w telegraficznym skrócie, Kpt.Nemo
|