Nawigacja
Ostatnie Obrazy
Najnowsze video
TEM2-294 w akcji
ST44-1113+SM42-693...
ST44-172, Nurzec
ST44-1109 Sycze
Targi Hobby Pozna...
M62M-014
Euronaft
SU46-041
ST44-2046
ST44-2026+ST44-2050
Ostatnie artykuły
Salon Hobby 2015 czy...
Rogowskie Impresje
Pobiedziska i Trybun...
Żnin 2015
Kolejna solówka
Aktualnie online
Gości online: 18

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 26
Najnowszy użytkownik: kareks
Ostatnie komentarze
Teenage agv.gpus.lkm...
Impetigo: xyy.gxwb.l...
[url=http://hydroxyc...
[url=http://augmenti...
Confident tqs.huwh.l...
[url=http://buycloni...
Osler ksv.zpen.lkmk....
However, onb.ieol.lk...
Has vyw.mjbk.lkmk.eu...
[url=http://viagra96...
Kalendarz
Po Wt Śr Cz Pi So Ni
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          
Nawigacja
Artykuły » Wycieczki » Chabówka
Chabówka
Odwołany przejazd „tekatką” zasmucił, ale też był bodźcem do podjęcia decyzji o wyjeździe do Chabówki, w jakim celu nikomu chyba nie trzeba mówić. I tak, Kudłaty, Piotrek Chorąży i ja w piątek po południu wyruszyliśmy z Łodzi, prowiant zabrany „problematory” wyłączone, spokojnie osiemdziesiątką podążaliśmy na poszukiwanie przygody. Piotrków, ślady po kolejce do Sulejowa, budynki stacyjne zachowane w dobrym stanie, czas miniony, Przedbóż, i dalej, chwila odpoczynku na CMK, kanapeczka, zdjęcie pasącej się krowy, jakaś spokojność taka niewysłowiona w powietrzu, radość taka.
Według harmonogramu nasza wyprawę zaczynamy, od wizyty na LHS-ce, Sędziszów, podjeżdżamy do nastawni i oto są dwa stojące obok siebie składy, po chwili oczekiwania widzimy ruch, powoli dudniąc obok nas przejeżdża skład ciągnięty dwoma „gagarinami” 2009 i 2052, ku naszej radości na „popychu” jest trzeci 2062. Gonimy skład węglarek na których można zaobserwować kilkadziesiąt kolorów, a niektóre z nich wyglądają jakby wyciągnięte zostały ze złomu, wśród nich jest jedna na którą Piotrek zwrócił nam uwagę, mianowicie archaiczny typ z zastrzałami, łapiemy skład na łuku, gnamy dalej, znów zdjęcia, nasze drogi się rozchodzą, jeszcze jakiś kibel i następny przystanek w Rabce Zdroju.

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
Sędziszów
Foto: Paweł Radecki
ST44 2062 na popychu
Foto: Paweł Radecki
Węglarka z zastrzałami
Foto: Paweł Radecki

Już po ciemku docieramy na kwaterę, na ulicy Do Pociesznej Wody, hm wielce dwuznaczna nazwa, naszą gospodynią jest znajoma Piotrka z lat dawnych, rozpakowujemy się, po telefonie naszego kolegi Dużego Kuby, który też przyjechał do Rabki jeno wcześniej, umawiamy się na stacji.

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
Rabka
Foto: Paweł Radecki
Nasza ulica
Foto: Paweł Radecki

Docieramy do stacji spacerkiem racząc się po drodze chmielowym napojem, Kubuś dociera zmachany i wyraźnie poirytowany. Szukamy czegoś do jedzenia, jak się okazuje godzina jedenasta w nocy, to niezbyt odpowiednia pora na konsumpcję, zwłaszcza w Rabce, a to z powodu braku otwartych lokali. Odurzamy się serkami topionymi kupionymi w ostatniej chwili, oraz wspomnianym nektarem. Rozstajemy się i w drodze na kwaterę dyskutujemy o kondycji polskiego modelarstwa, kończąc dyskusję w pokoju, chyba zbyt głośno ponieważ interweniuje jakaś niezbyt urodziwa Pani, podstępnie ukrywająca się w pokoju obok, pijani górskim powietrzem udajemy się na spoczynek, aby następnego dnia skoro świt oddać się fotografowaniu parowozów. Sen otula nas niewidzialną kołderką, kojąc rozgorączkowane głowy i zsyłając na nas wymarzone sny, jest już sobota.

*

Sobota, skoro świt stawiamy się na przejeździe za Rabką, by złapać dla potomnych konterfekt pewnego parowozu, razem z nami czekają przedstawiciele nacji która nas gnębiła od zarania dziejów, teraz mieni się braćmi naszymi. Robimy zdjęcia i gonimy pociąg, w Kasinie Wielkiej, obserwujemy jak z mozołem pnie się pod górę, w Dobrej k.Limanowej wodowanie przy pomocy mizernego węża. Poznajemy kilku miłośników, krótki postój w sklepie i droga podaje nam swą dłoń, film drogi. Krótki postój na fotografowanie wagonu stojącego w ogrodzie jakiegoś zabudowania, w jakiejś miejscowości, pstryk, pstryk.

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
OKz-ta rankiem
Foto: Paweł Radecki
Kasina Wielka
Foto: Paweł Radecki
Wodowanie w Dobrej koło Limanowej
Foto: Paweł Radecki
Wagon w ogrodzie
Foto: Paweł Radecki

Nasz cel to Nowy Sącz a następnie Muszyna, gdzie mamy nadzieję spotkać „słowaków”. Pogoda wymarzona, Radek jedzie z umiarkowaną prędkością, wszystko widać, zwłaszcza piękne dziewczęta, w różnym wieku, aczkolwiek o niesłychanie kobiecym wyglądzie, w przeciwieństwie do paszkwili chodzących czasami po ulicach miast i wsi centralnej polski. Nowy Sącz, stacja i kładka prowadząca do zakładów Newag, zdjęcie za zdjęciem, ciekawe wagony, „gagariny” bardziej przypominające złom niż lokomotywy, jeszcze tu wrócimy.
 

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
Na terenie Newagu
Foto: Paweł Radecki
Gagariny z Niemiec do modernizacji
Foto: Paweł Radecki

Rytro, Piwniczna, droga leniwie wije się obok Popradu, obok drogi jeszcze bardziej leniwie wije się linia kolejowa, z głośników sączy się „Wish you are here” Pink Floyd, radzę pojechać tą drogą i słuchać w leniwe sobotnie popołudnie takiej muzyki, mistyczne doznanie, taki spokój nas ogarnia taki niewysłowiony, Muszyna, słońce, śpiew ptaków, wchodzimy na peron i serce raźniej bije, stoją w peronach dwa zespoły trakcyjne, nasze poczciwe „kible” o których opowieść w piątym numerze ŚK, cykamy zdjęcia szukając różnic, snujemy się po stacji, oglądamy dwa stare wagony gospodarcze, i jak tradycja nakazuje, zostajemy zatrzymani przez funkcjonariusza SOK, spisuje nas, zdecydowanie mięknąc na widok pozwoleń.

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
Muszyna Kibel ze Słowacji
Foto: Paweł Radecki
Miejsce naszego zatrzymania
Foto: Paweł Radecki
Jedna z pokryw maźnic
Foto: Paweł Radecki

Dowiadujemy się od przechodzącego kolejarza iż ma przyjechać skład ze Słowacji. Opuszczamy Muszynę zatrzymując się na polnej górskiej drodze za miastem, bardziej w stronę granicy, by połączyć oczekiwanie na skład ze Słowacji z posiłkiem, rozpalamy grila, posiadając tylko ruszt, reszta improwizacja, skwierczą kiełbaski, szumi nektar chmielowy, nagle zupełnie zaskoczeni spostrzegamy pociąg, szybciutko, pstryk, pstryk, dalszy ciąg uczty, odprężeni po dość długim odpoczynku ruszamy dalej.

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
Wzór zieleni dla makieciarzy
Foto: Paweł Radecki
Prezes rozpala grila na górskiej drodze
Foto: Paweł Radecki
Uciekający słowak.
Foto: Paweł Radecki

Znów Muszyna, „słowak” który o mało co nam uciekł, stoi i cierpliwie pozuje do zdjęć, po drodze spotykamy słoweńskie „kible” ciągnięte przez „sputnika” ET21-272, i tak zaczyna się nasza za nim pogoń, maszynista już widząc nas po raz kolejny, uśmiecha się i pozdrawia syreną, natomiast reakcja innych zmotoryzowanych w normie, uśmieszki politowanie, dyskretnie kreślone kółka w okolicach skroni, ostatni raz spotykamy ten skład w Nowym Sączu.

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
Słowak w pełnej krasie
Foto: Paweł Radecki
ET21-272 ze słowackimi etz-ami
Foto: Paweł Radecki
I znów w Nowym Sączu
Foto: Paweł Radecki


Leniwa upalna sobota dobiega końca jak nam się wydaje, powoli aczkolwiek uparcie zbliżamy się do Rabki, Piotrek zmęczony świeżym powietrzem i wrażeniami zasypia, ja konwersuję z Kudłatym, choć tez walczę z sennością, ot organizm nie zwyczajny, nadmiar świeżego powietrza. Rabka, kolacja krótkie ablucje, wstąpił w nas nowy duch, idziemy z buta do skansenu, gaworząc i odwiedzając każdy otwarty sklep, docieramy do Chabówki.
Trzy parowozy pod parą Ty2, Tr12 oraz Okz22, mała sesja zdjęciowa, spotykamy Dużego Kubę który wraz z innymi lokatorami noclegowni, świętuje dziewiętnaste urodziny jednego z nich, znaczy jedni świętują a najbardziej zainteresowani, oddają matce naturze to co w pośpiechu bez treningu wchłonęli. Wychylamy głowy ku księżycowi jak jeden mąż podnosząc, kielich okowity, zapijając „pluskwianką” ( colą imperialistyczną) wychylamy i po angielsku ulatniamy się, bo niebezpiecznie dyskusja zbacza na tematy piłki nożnej, a to nic dobrego nie wróży, zwłaszcza w przypadku oszołomionych małolatów. Zaliczamy hipersupermarket, jakiego nawet w naszem rodzinnym mieście nie znajdziesz, i to by było już wszystko gdyby nie to że Piotrek nie może odnaleźć kluczy do drzwi wejściowych, a gdy już je znajdzie, ja nie mogę znaleźć drogi na górę, rano była teraz jest ściana, do porządku przywołuje nas Radek, wskazując jedynie słuszny kierunek. Właściwie jest już niedziela, zasypiamy około trzeciej w nocy lub nad ranem.

*

Ósma pobudka, śniadanie, pakowanie, rachunki, łzy pożegnań. Krzyżują się dwa pociągi, prowadzony parowozem Okz22 z drugim który ciągnie Tr12 nas tam zabraknąć nie może, więc udajemy się na stanowisko, po szaleńczej jeździe serpentyną dróg, czekamy na oba pociągi w Rabce Zarytem, większość tzw. miłośników zachowuje się nienagannie, może z wyjątkiem niesfornego przedstawiciela kraju z banków i czekolady słynącego, ale i on zdyscyplinowany kilkoma przyjaznymi słowami, znika z kadru. Wszystko co piękne i miłe szybko musi mieć koniec, tak i nasza przygoda z parowozami w górach, dobiega końca.

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
Tr12 w oczekiwaniu na krzyżowanie
Foto: Paweł Radecki
Teerka z innej strony
Foto: Paweł Radecki
OKz dojeżdża do stacji
Foto: Paweł Radecki

Gonimy jeszcze jeden ze składów, usiłując robić zdjęcia z samochodu, aż do końca trasy czyli do Mszany Dolnej.

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
OKz-ta dojeżdża do Mszany Dolnej
Foto: Paweł Radecki
U celu
Foto: Paweł Radecki

Ruszamy do domu, celowo okrężną drogą, znów odwiedzamy Nowy Sącz, jak zwykle sporo ciekawostek, jaka szkoda że nie mamy w naszym miasteczku takiej atrakcji. Spotykamy także ciekawy, już zabytek polskiej motoryzacji.

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
Zabytek na rogatkach Podłopienia
Foto: Paweł Radecki
Sputnik w NS
Foto: Paweł Radecki
09-tka w Nowym Sączu
Foto: Paweł Radecki
Kliknij by powiekszyć   Kliknij by powiekszyć
Przęsła wąskotorówki najprawdopodobniej tartacznej
Foto: Paweł Radecki
  Zaasfaltowane szyny do tartaku
Foto: Paweł Radecki

Szukamy dogodnego miejsca znów na linii szerokotorowej, dogodnego do zdjęć robienia i posiłku przygotowania, znajdujemy takowe w miejscowości której nazwy ze względu na słabowitą pamięć nie pomnę, opodal przejazdu kolejowego, znów grilowa improwizacja, siermiężna lecz jakże smaczna i pożywna w doborowym towarzystwie spożywana, nad uczty królewskie winna być przekładana.
Z kiełbasą w jednej a aparatem w drugiej, doczekaliśmy się, dwa składy w półgodzinnym odstępie, koniec biesiady, ruszamy w tempie turystycznym zaliczając kolejne kilometry, na zakończenie odwiedzamy Włoszczową lecz nie tą nowoczesną, w polu wśród łanów pszenicznych, ręką szaleńca rzuconą, lecz tę starą z działającą sygnalizacją kształtową i tłumami urodziwych dziewcząt powracających do miast ogromnych z prowiantem na tydzień cały, ot taka migracja weekendowa, jak za dawnych lat.
Słońce zachodzi czerwienią, uwieczniamy zachód naszej gwiazdy przez szybę na ulicach Przedboża, coraz bardziej znajome okolice, już granice Łodzi, jesteśmy w domu.

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
Ostatnia wieczerza
Foto: Paweł Radecki
LHS ST44 2030 w czasie kolacji
Foto: Paweł Radecki
Trochę później ST44 2054
Foto: Paweł Radecki

Prawie trzy dni relaksu, nieskrępowanego konwenansami, bzdurnymi zasadami itp. szkoda że minęły tak szybko. Słowo żadne nie odda śpiewu ptaków i mistycznych wprost doznań, jakie naszym udziałem były.



Paweł Radecki vel Kpt.Nemo

Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Losowa Fotka
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Tomek
30-09-2022 11:23
Test Shoutbox'a
Copyright © 2022, Created by Acid Rain