Po długiej przerwie w wojażach nareszcie coś
drgnęło, przejazd na Jędrzejowskiej KD, pieniążki wpłacone skład ustalony, czas
ruszać.Nagle przed wyjazdem rozchorował się Acid i musimy poginać we trzech, a
wiadomo to co się dzieli dobrze na cztery nie koniecznie musi na trzy.
7.02 ruszamy skoro świt, Piotrek zabiera mnie i jedziemy po Kudłatego, też jak
się okazuje zaziębionego, mijamy wsie i miasteczka, jak zwykle na 151 kilometrze
CMK urządzamy postój, to już taka świecka tradycja.Po chwili jagodzianka
EP09-024 z pociągiem kto wie dokąd śmiga w oszałamiającym tempie obok nas.
Ruszamy i po chwili jesteśmy na miejscu, odbieramy imienne bilety u naczelnika,
opylamy bilet Acida, kilka fotek manewrów „Rumuna” zasiadamy w wagonie i po
instrukcjach organizatora ruszamy w świat.Impreza bardzo dobrze zorganizowana,
praktycznie bez zarzutu, choć w miejsce kilku fotostopów w tzw. opłotkach
Jędrzejowa, które nie były porażająco atrakcyjne można było w drodze powrotnej
przy zachodzącym słoneczku urządzić.Pogoda boska i zamiast zimy mieliśmy wiosnę
i wiosenny przejazd z pługiem odśnieżnym.Miłe towarzystwo sprawna organizacja,
ładne widoki oto recepta na udaną imprezę.
Po kiełbaskowaniu w Umianowicach nieubłaganie naszedł czas na powrót już bez
fotostopów, za to z dyskusją w wagonie która tory swe jak zwykle zmieniła na
mniej miłe ale nikt nikomu w mordę nie dał, tak do końca dojechalim w zdrowiu
głównie dzięki jajecznemu likworowi pitemu na kaszel, nie wspominając o
lekarstwie na żołądek i czekoladowym ekstrakcie w spirytusie.W powrotnej drodze
Włoszczowa ta starsza jak zwykle była naszym celem, gdzie Kudłaty kilka
przednich fotek uczynił.
Około 19,30 byłem w domciu, odprężony jak dawno już nie bywałem.
Niech zdjęcia resztę dopowiedzą wszak jeden obraz wart więcej niż milijon słów.
|
|
|
151-szy kilometr |
Jagodzianka |
Manewry |
|
|
|
Wiosenny pług |
W opłotkach Jędrzejowa |
Spotkanie zabytków |
|
|
|
Na łuku |
Jasionna |
Wśród pól |
|
|
|
Wjazd do Motkowic |
Kiełbaskowanie |
Już koniec |
Relacja i foto
Paweł Radecki
|