Nawigacja
Ostatnie Obrazy
Najnowsze video
TEM2-294 w akcji
ST44-1113+SM42-693...
ST44-172, Nurzec
ST44-1109 Sycze
Targi Hobby Pozna...
M62M-014
Euronaft
SU46-041
ST44-2046
ST44-2026+ST44-2050
Ostatnie artykuły
Salon Hobby 2015 czy...
Rogowskie Impresje
Pobiedziska i Trybun...
Żnin 2015
Kolejna solówka
Aktualnie online
Gości online: 16

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 26
Najnowszy użytkownik: kareks
Ostatnie komentarze
Teenage agv.gpus.lkm...
Impetigo: xyy.gxwb.l...
[url=http://hydroxyc...
[url=http://augmenti...
Confident tqs.huwh.l...
[url=http://buycloni...
Osler ksv.zpen.lkmk....
However, onb.ieol.lk...
Has vyw.mjbk.lkmk.eu...
[url=http://viagra96...
Kalendarz
Po Wt Śr Cz Pi So Ni
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
Nawigacja
Artykuły » Wycieczki » Szwajcaria Czarnkowska
Szwajcaria Czarnkowska

30 sierpnia ekipa Grodziskiej Kolei Drezynowej zorganizowała kolejną imprezę. Tym razem w rolach głównych wystąpił skład Ol49-59 + Bhp (dwie sekcje) + Bh. Wszystkie wagony przygotowano oczywiście w klasycznym oliwkowym malowaniu. Trasa przejazdu biegła z Poznania, przez Rogoźno (zmiana czoła), Bzowo Goraj (zmiana czoła) do Czarnkowa i z powrotem. Po sporym sukcesie przejazdu „Gagarinem przez Bory Tucholskie” bardzo ochoczo zgłosiliśmy nasz akces. Z racji dość wczesnego początku imprezy postanowiliśmy rozpocząć nasz udział w niej dopiero od Rogoźna. Nasi przyjaciele z N-ormy zarezerwowali nocleg w hotelu i tam ustaliliśmy też punkt spotkania dzień wcześniej. Wyruszyliśmy w sobotni ranek w standardowym składzie, czyli Piotrek, Radzio i ja. Plan zakładał dojazd do Drezdenka i dalej wzdłuż Ostbanhu do Piły i stamtąd do Rogoźna. Jak zwykle życie trochę to zweryfikowało. Autostradą dojechaliśmy do Nowego Tomyśla i stamtąd udaliśmy się na Trzmiel by wzdłuż nieczynnej już linii dotrzeć przez Łowyń do Międzychodu. Aż żal patrzeć na obecny stan tej przepięknej niegdyś stacji. Krótki postój i mkniemy dalej. Poprzez Wierzbno i Skwierzynę wynosi nas aż do Gorzowa Wlkp. Dalej realizujemy pierwotny plan wypadu, czyli odwiedzanie po kolei stacyjek Ostbahnu. Niestety wrażenia podobne jak z Międzychodu, stopniowa degradacja i upadek tej kultowej linii. Na dłuższą chwilę zatrzymujemy się w Krzyżu, i tu spotyka nas kolejne rozczarowanie. Niegdyś niemalże Mekka rumunów i Gagarinów, dziś zapełniona kiblami i truchłami fiatów. Ból i rozpacz, na osłodę niemalże napotkaliśmy jedynie ciekawy skład Rail Polska. Dalej sunąc od stacyjki do stacyjki docieramy do Trzcianki, gdzie zastaje nas zachód słoneczka i dalsza podróż wzdłuż linii pozbawiona jest sensu. Zmierzamy więc do Rogoźna by spotkać się z N-ormowcami i oddać długim nocnym dyskusjom.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Santok, pierwsze trafienie Kultowa nastawnia Szopa w Krzyżu
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Garaż z gagarina? Czemu nie. Niespodzianka w Hucie Szklanej Niedługo wytną i te...

Rankiem po smacznym śniadanku zbieramy się na stację gdzie czeka już imprezowy skład. Logujemy się w Bh i niebawem ruszamy na szlak. Niestety w drodze do Bzowa  słońce mocno ogranicza wykonywanie zdjęć świecąc prosto w obiektywy i zaplanowane fotoskopy są mało atrakcyjne. Niebawem pociąg dociera do Bzowa gdzie Oelka wykonała oblot składu ustawiając się do wyjazdu na Czarnków. W budynku stacyjnym czeka też mała niespodzianka w postaci lokalnego punktu gastronomicznego, gdzie można było skosztować wyśmienitego domowego smalczyku, ogóreczków kiszonych czy też wyrobów ostatniego państwowego browaru w Czarnkowie. Z Bzowa ruszamy na Czarnków zatrzymując się na kilku fotostopach. Do miejsca przeznaczenia docieramy planowo, parowóz jedzie na wodowanie a jego miejsce zajmuje lokomotywa TGM40-590. Z nią udajemy się na bocznicę, pod bramę firmy Steico. Po powrocie na stację musimy opuścić skład a nasze miejsce zajmują bliźniacy, gdyż nasz pociąg był jedną z atrakcji święta „Spieczonego Bliźniaka” obchodzonego właśnie 30.08 w Czarnkowie. Pociąg z bliźniakami udaję się na trasę do Bzowa i z powrotem a my idziemy coś zjeść. Po niecałych 2 godzinach Oelka melduje się z powrotem i po kolejnym wodowaniu jest gotowa do powrotu. Na trasie do Bzowa zorganizowano dwa najciekawsze fotoskopy, i mimo konieczności wdrapania się na ogromną górę było warto. Dalej już bez emocji docieramy do Rogoźna, żegnamy się z ekipą i przesiadamy do auta. Podroż powrotna w zasadzie bez przygód w szybko zapadającym zmroku i przy siąpiącym deszczu. Małym wyjątkiem było spotkanie z manewrującym rumunem pod Stawianami, ale koleś zatrzymujący ruch miał nieścisłe informacji i z fotek ze składem nici. Późną nocą docieramy zmęczeni do Łodzi. Imprezę można zaliczyć do udanych, choć za tą cenę zdecydowanie za krótko i chyba można było ją ciut lepiej zaplanować.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Pierwszy fotohalt w Ryczywole Słońce w pysk Cicha bohaterka fotostopu Połajewo
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Manewry w Bzowie-Goraju Fotostop w Goraju SU-125? Bocznica Steico
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Oelka w drodze na wodowanie Pianówka Szwajcaria Czarnkowska Prawie jak makieta
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Przed Gorajem Wjazd do Bzowa Samotny rumun Stawiany

 

Relacja i foto:
Michał Górecki

Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Losowa Fotka
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Tomek
30-09-2022 11:23
Test Shoutbox'a
Copyright © 2022, Created by Acid Rain