Nawigacja
Ostatnie Obrazy
Najnowsze video
TEM2-294 w akcji
ST44-1113+SM42-693...
ST44-172, Nurzec
ST44-1109 Sycze
Targi Hobby Pozna...
M62M-014
Euronaft
SU46-041
ST44-2046
ST44-2026+ST44-2050
Ostatnie artykuły
Salon Hobby 2015 czy...
Rogowskie Impresje
Pobiedziska i Trybun...
Żnin 2015
Kolejna solówka
Aktualnie online
Gości online: 17

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 26
Najnowszy użytkownik: kareks
Ostatnie komentarze
Teenage agv.gpus.lkm...
Impetigo: xyy.gxwb.l...
[url=http://hydroxyc...
[url=http://augmenti...
Confident tqs.huwh.l...
[url=http://buycloni...
Osler ksv.zpen.lkmk....
However, onb.ieol.lk...
Has vyw.mjbk.lkmk.eu...
[url=http://viagra96...
Kalendarz
Po Wt Śr Cz Pi So Ni
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
Nawigacja
Artykuły » Nasze modele » Modele kolejowe w skali H0e
Modele kolejowe w skali H0e
Moja fascynacja koleją wzięła się z czasów wczesnego dzieciństwa i corocznych wakacji w Zaniemyślu niedaleko Poznania. Elementem, który przyciągał w szczególny sposób moją uwagę była kolej wąskotorowa łącząca Zaniemyśl ze Środą Wielkopolska. Ten odcinek kolejki przetrwał w stanie praktycznie nie zmienionym zawieruchy likwidacyjne w ostatnim trzydziestoleciu i funkcjonuje do dnia dzisiejszego.
Podczas wakacyjnych pobytów w Zaniemyślu, obowiązkowym punktem programu dnia była oczywiście wizyta na stacji kolejki. Panował wtedy dość spory ruch pociągów. Przyjeżdżały głównie pociągi osobowe, a bardzo często mieszane: osobowo-towarowe z pięknymi parowozami serii Px48. Dużo mógłbym o tym opowiadać. Fascynacja koleją mniejszą od normalnej trwa do dzisiaj.
Swoje modele wąskotorowe zacząłem budować będąc w połowie szkoły podstawowej. Pierwszy parowóz przypominający mojego ulubionego Peiksa wykonałem w 1985 roku właśnie podczas wakacji w Zaniemyślu. Jako budulca użyłem tektury, a skalę przyjąłem sam, „na oko” zakładając, że szerokość parowozu będzie wynosić około 4,5 cm. Do tej miary doskalowałem również „na oko” długość i wysokość. Oprócz parowozu wykonałem również wagony przypominające typ 1Aw oraz brankard i trzy węglarki znormalizowane, czteroosiowe. Z czasem kolekcja rozrosła się o inne maszyny: trzy następne serii Px48, jednego Kp4 i lokomotywę spalinową serii Lxd2. Ostatnimi parowozami wykonanymi w tej skali i technologii były PKS3 (O&K) i Px38. Po wielu latach, kiedy farby modelarskie stały się ogólnie dostępne, pomalowałem to całe towarzystwo w odpowiednie kolejowe barwy.
Kliknij by powiększyć

Niestety wadą modeli papierowych było to, że nie jeździły. A mnie marzyła się makieta oddająca klimaty najlepszych wąskotorowych czasów. Historia modeli w skali 1:87 zaczęła się w 1999 roku. Wtedy to, jesienią, spotkaliśmy się z Pawłem Radeckim na Politechnice Łódzkiej. Paweł pokazał mi model lokomotywki wąskotorowej Ls-600. Jako budulca użył zwykłej tektury nasączonej klejem cyjanoakrylowym oraz, o ile dobrze pamiętam, kart telefonicznych. Po tym spotkaniu, postanowiłem spróbować, a zapału do pracy dodał mi kolega Krzysztof z Poznania, który od lat buduje modele wąskotorowe w skali H0e. Po obejrzeniu jego kolekcji zdecydowałem się na gruntowna odmianę w uprawianym dotąd dość prostym modelarstwie.
Zacząłem od prostej lokomotywki DIEMA (na tor modelarski 9mm) oraz lokomotywy Lyd2. Miałem już kilka sztuk fabrycznych wagonów towarowych typu „brigadewagen” firmy ROCO. Lokomotywę Lyd2 zbudowałem prawie w całości z kartonu nasączonego kropelką i oszlifowanego.
Kliknij by powiększyć

To ta lokomotywa po prawej stronie na zdjęciu, z żółtymi pasami na czołownicy. Nie ma niestety silnika. Podwozie wykonałem jako stałe z kółkami po starej TT-ce. Lokomotywa po lewej stronie jest trochę bardziej zaawansowana technicznie. Przede wszystkim porusza się o własnych siłach. Podwozie silnikowe pochodzi z lokomotywki wąskotorowej ROCO, dobrze znanej modelarzom wąskich torów. Pudło i kabinę maszynisty wykonałem z impregnowanej klejem tektury. Pomosty po obu stronach przedziału silnikowego są zrobione z karty telefonicznej. Z plastiku karcianego wykonane są również wiązary i zewnętrzne elementy układu napędowego. Model jeździ, ale wiązary niestety nie obracają się. Taka jest cena zbyt ubogiego warsztatu mechanicznego. W kolekcji posiadam jeszcze trzecia taką lokomotywkę. O jej budowie zaważyło malowanie. Oto ona:
Kliknij by powiększyć

Do floty Lyd2 dołączyły dwa czteroosiowe Lxd2. Jeden jest modelem poruszającym się o własnych siłach, zbudowanym na podwoziu silnikowym lokomotywy BR118 firmy PIKO. Obudowę wykonałem z impregnowanego kartonu, pomosty, czołownice i elementu cięgłowo-zderzakowe, z plastiku karcianego. Dolne reflektory wykonałem z wkładu do długopisu, a górny reflektor ze słomki do napojów. Oto ten model:
Kliknij by powiększyć

Drugi egzemplarz jest modelem statycznym:
Kliknij by powiększyć

Oprócz lokomotyw wykonałem również wagony towarowe. Jako budulca podstawowego użyłem węglarek od TT-ki. Wózki jezdne to gotowe elementy firmy ROCO. Każda węglarka wąskotorowa złożona jest z dwóch dwuosiowych węglarek BTTB. Efekt prezentują zdjęcia:
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć

Historia parowozów jest bardzo prosta. Pierwszy model parowozika feldbahnowego ROCO kupiłem we Włoszech, w Padwie. Przez lata model przechodził kolejne transformacje, dorobiłem mu tender z karty telefonicznej, dodałem PKP-owskie reflektory. Kształtem i stylistyka miał przypominać parowóz Py4 ze Żnina i troszkę Px5/Px6. Taki uniwersalny model na 600 i 750 mm. Oto on:
Kliknij by powiększyć

Kolejnym modelem wystylizowanym na „nasze” jest ten egzemplarz:
Kliknij by powiększyć

Pomysł na takiego Peikso-Peigreka pojawił się po przeczytaniu artykułów w prasie modelarsko-kolejowej o naszych wąskotorówkach: Żnińskiej i Bydgosko-Wyrzyskiej. Poniżej dalsze zdjęcia tego parowoziku:
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć

Kolejnym parowozem z serii ROCO jest ten egzemplarz. Miałem już wtedy w miarę przyzwoicie opracowana technikę stylizacji. Wykorzystałem stare części od wagonów w skali H0. Zderzaki wykonałem z elementów zderzaków trzonowych typu pruskiego, węże do nabierania do nabierania wody za pomocą pulsometru-z kawałka drucika z izolacja, gwizdawkę również z drucika, a odprowadzenie pary z prądnicy-ze zwykłego spinacza biurowego. Pozostało jeszcze przedłużyć budkę maszynisty aby nadać lokomotywce lepsze proporcje, dokleić bańkę z oliwą, orzełki na budkę, odgarniacze pod czołownicą i model był gotowy. Taki model można stylizować w nieskończoność aż do granicy, za której przekroczeniem opłaca się już w miarę umiejętności i posiadanego warsztatu budować modele od podstaw. Parowozik połączony jest z tendrem typu "Kruszwica".
Kliknij by powiększyć

Pierwszym wykonanym modelem fabryczno-wycinankowym jest parowóz O&K z kolei sochaczewskiej. Oto on:
Kliknij by powiększyć

Dodałem mu kilka elementów wzbogacających: bańkę z oliwą, gwizdawkę i wąż z kabelka, zawory bezpieczeństwa, reflektory odlewane z mosiądzu oraz komin od parowozika firmy ROCO. Na przystanku osobowym Annopole prezentuje się z tenderkiem doczepnym typu Kruszwica:
Kliknij by powiększyć

Kolejnym parowozem wystylizowanym na „polskie szaty” jest Brigadelok HF firmy ROCO. Ogólne podobieństwo, oprócz liczby osi i zewnętrznej ostoi kwalifikuje ten parowóz do stylizacji na typ Solvay III. Ten typ parowozu pracował przez długie lata w cukrowni Dobre na Kujawach. Oto model:
Kliknij by powiększyć

Ten model wymagał według mnie najmniej przeróbek. Podoba mi się jego rasowa sylwetka wąskotorowej maszyny. Ładnie i proporcjonalnie wygląda z pekapowskimi reflektorami, podobnie jak jego prawdziwy daleki krewny z cukrowni Dobre. Na dioramie prezentuje się tak:
Kliknij by powiększyć

Kolekcję parowozów zamyka parowóz firmy Liliput. Ja nadałbym mu serię Txb2. Ogólnie przypomina maszyny, które pracowały na kolei przeworskiej. Parowóz ten nie jest może zbyt ładny i nie prezentuje elegancji i klasy, tak jak Px48. Ma jednak w sobie ciekawe elementy konstrukcyjne takiej jak drzwi dymnicy, oś toczną pod paleniskiem, podwójne krzyżulce i inne. Trochę kłusuje w czasie jazdy z uwagi na napęd pierwszej i trzeciej osi za pomocą wiązarów, co dodaje mu cech prawdziwego parowozu. Oto on:
Kliknij by powiększyć

Będąc w Rogowie na imprezie kolejkowej, kupiłem model kartonowy lokomotywy Lyd1. Model przygotowany był w dwóch skalach. Na początek wybrałem oczywiście tę 1:87. Napracowałem się bardzo przy tej lokomotywce. Oto zdjęcia dokumentujące kolejne etapy jej budowy:
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć

Do wykonania wąskotorowych wagonów krytych wykorzystałem pudła wagonów krytych, dwuosiowych budowy pruskiej w skali H0. Można zaobserwować je na zdjęciu z lokomotywą Lyd2. Do budowy brankardu wykorzystałem wagon kryty w skali H0e firmy Liliput. Skróciłem go o dwie sekcje na długości i pomalowałem na zielono. Jako podwozie użyłem wózków od starych węglarek PIKO w skali N. Oto ten wagonik:
Kliknij by powiększyć

Kolejnym modelem w kolekcji jest pług typu Björke. Wykonałem go z dwóch dwuosiowych wagonów krytych z płaskim dachem BTTB. Na zdjęciu widać wyraźnie linie sklejenia dwóch nadwozi. Podwozie wziąłem gotowe od wagonu dwuosiowego w skali N firmy PIKO. Lemiesze i kabiny wykonałem z kartonu. Oto on:
Kliknij by powiększyć

Historia mojej wąskotorowej makietki datuje się od jesieni 2006 roku. Mając zgromadzony już tabor, chciałem wykonać element prawdziwej linii kolei wąskotorowej dający możliwość lepszej prezentacji modeli i wczucia się w wąskotorowe klimaty lat 70-tych i 80-tych. Wykonałem jak dotąd dwa „moduły”. Są to zwykłe deski, które chciałbym umieścić w narożniku pokoju, przy ścianie. Pierwszy moduł-diorama ma odwzorowywać odcinek Średzkiej Kolei Dojazdowej między miejscowościami Polwica i Śnieciska.
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Pociąg do Środy Wielkopolskiej prowadzony „Solvayem”: i poranny pociąg do Zaniemyśla na przejeździe w okolicy Polwicy. Powrót do Środy Wlkp.

Kliknij by powiększyć

Drugim „modułem” jest kawałek linii kolejki średzkiej między przystankiem osobowym Annopole a ładownią Słupia Wielka. Odcinek ten położony jest dość malowniczo, przy prostocie wszystkich towarzyszących elementów takich jak przejazd kolejowy i budka systemu Lenz. Oto on w kolejnych fazach budowy:
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć

Na przystanku Annopole występował też gościnnie skład pociągu typowy dla kolejek o szerokości toru 600 mm. Na kolejce witaszyckiej też można było spotkać poczekalnie systemu Lenz.
Kliknij by powiększyć

A tu popołudniowy pociąg do Środy Wlkp.:
Kliknij by powiększyć

Na tym chciałbym zakończyć ten krótki artykulik modelarski, dedykowany Kolegom z Łódzkiego Klubu Modelarzy Kolejowych i wszystkim miłośnikom wąskotorówek. Szczególne podziękowania dla Pawła Radeckiego z ŁKMK, Krzysztofa Zbierskiego z Poznania, za zainspirowanie do pracy w skali H0e i wiele ciekawych pomysłów wzbogacających mój stosunkowo prosty warsztat modelarski oraz dla Pawła Włodarczyka z ŁKMK za zachętę do przedstawienia modeli na łamach stron Klubu.
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć


Tekst i foto: Michał Guminiak

Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Losowa Fotka
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Tomek
30-09-2022 11:23
Test Shoutbox'a
Copyright © 2022, Created by Acid Rain