Nawigacja
Ostatnie Obrazy
Najnowsze video
TEM2-294 w akcji
ST44-1113+SM42-693...
ST44-172, Nurzec
ST44-1109 Sycze
Targi Hobby Pozna...
M62M-014
Euronaft
SU46-041
ST44-2046
ST44-2026+ST44-2050
Ostatnie artykuły
Salon Hobby 2015 czy...
Rogowskie Impresje
Pobiedziska i Trybun...
Żnin 2015
Kolejna solówka
Aktualnie online
Gości online: 16

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 26
Najnowszy użytkownik: kareks
Ostatnie komentarze
Teenage agv.gpus.lkm...
Impetigo: xyy.gxwb.l...
[url=http://hydroxyc...
[url=http://augmenti...
Confident tqs.huwh.l...
[url=http://buycloni...
Osler ksv.zpen.lkmk....
However, onb.ieol.lk...
Has vyw.mjbk.lkmk.eu...
[url=http://viagra96...
Kalendarz
Po Wt Śr Cz Pi So Ni
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
Urodziny Urodziny:
Nawigacja
Artykuły » Wycieczki » Nowy Dwór Gdański II
Nowy Dwór Gdański II
Plany wyjazdu do NDG były przygotowane znacznie wcześniej, lecz kilka dni przed D-Day wszystko trzeba było poprawić z powodu "Costeriny". Niespodziewany przejazd parowozu z pociągiem retro zmusił nas do wliczenia w trasę przejazdu, okolic Kościerzyny. Początkowy fragment nie uległ zmianie i o 8.00 zameldowaliśmy się w rejonie Chełmży gdzie zaplanowaliśmy przejęcie pierwszego obiektu. Z niewielkim opóźnieniem o jakieś dziesięć minut do planu przetoczyła się planowa "suka z bipą". Ładne ujęcie, choć pogoda do bani, światła zero i moknie obiektyw, ale coś tam widać.

Kliknij by powiekszyć
SU45
Foto: Piotr Chorąży

Następny plan w Zblewie, tylko trzeba tam jeszcze dojechać. Jedzie się całkiem dobrze, "tłuściochów" na szczęście nie ma za dużo, ale na trasie Warlubie - Skórcz dociera do nas, że na pośpiech z Gorzowa nie zdążymy, chyba, że się planowo spóźni. Jakże było miło, gdy na "sikostopie" w Zblewie zamknęły się rogatki. Okazuje się, iż w kolej należy wierzyć, a kilkanaście minut spóźnienia nie przekreśla szans złapania pociągu. Dalej już tylko Kościerzyna i miejmy nadzieję parowóz, który ma jechać, ale pewności nie mamy żadnej.
Zajmujemy pozycje w okolicy Skorzewa, blisko Kościerzyny, tak na wszelki wypadek gdyby nie przyjechał, żeby nie pałętać się daleko, bo czasu szkoda. Około 10.50 rozlega się znany nam gwizd i odgłos pracującego w dali parowozu. Jednak dojechał i słyszymy, że jedzie, a my śmieliśmy mieć wątpliwości. Cóż za ignorancja z naszej strony, nie ufać kolei. Jednak nie może być idealnie i wyłaniający się z łuku parowóz powala nas "glapą" (pomysłowość organizatorów w dekorowaniu parowozów może powalić na kolana) na dymnicy. Ale co tam glapa, Ok-a z boczniakami to skład niewidziany w kraju od 1995, a i tak wtedy jechał pod drutem i też miał jakieś "dekoracje".

 

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
Ok22-31 z boczniakami
Foto: Piotr Chorąży
Ok22-31
Foto: Piotr Chorąży
Manewry na stacji
Foto: Piotr Chorąży
Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
W całej krasie
Foto: Piotr Chorąży
Wśród pól i łąk
Foto: Piotr Chorąży
Do zobaczenia
Foto: Piotr Chorąży

Po przejeździe retra nie mogliśmy sobie odmówić wizyty na stacji docelowej, gdzie już czekali licznie zgromadzeni MK i biegając chaotycznie po torach uniemożliwiali zrobienie sensownego ujęcia. Widok ludzi na dachach okolicznych budynków nas nie zdziwił, a zainteresowanie też było oczywiste. Nas jednak ucieszyła informacja od zaprzyjaźnionych MK, iż parowóz pojedzie do Lipusza "obrócić się na trójkącie". Było to tak oczywiste, że nawet chwili się nie wahaliśmy i za dwadzieścia minut byliśmy w Garczynie na przejeździe.
Niestety pani dróżniczka przejazdowa sprowadziła nas na ziemię, gdy wykonała telefon do dyżurnego w Kościerzynie. Kto by tam tarabanił się parowozem po jakiś trójkątach - powiedziała. No i racja, pojedzie się tendrem na przód i już. Nam się mocno spieszyło, więc klnąc pod nosem, za kilkanaście minut byliśmy już w Barkoczynie, na linii do Skarszew. Potem kultowe Skarszewy, mniej kultowy Starogard Gdański i w lesie przed Swarożynem czaimy się na osobowy z Tczewa. Przyjechał planowo, więc nie tracąc czasu ruszamy dalej, jednak zaglądamy po drodze na przejazd w Swarożynie i dostajemy niezłego przyśpieszenia, gdy nagle zamykają się rogatki. Coś będzie jechało, więc zajmujemy pospiesznie stanowiska i po chwili przetacza się towarowy z "Suką" na przedzie.

Kliknij by powiekszyć

Kliknij by powiekszyć

SU45 z towarem w Swarożynie
Foto: Piotr Chorąży

Swarożyn Foto: Piotr Chorąży

No fajnie, kiedyś w sezonie brakowało lokomotyw liniowych i można było zobaczyć "Gagarina" z pasażerskim, a teraz "Suką" prowadzi się towary, koniec świata. Ale nie popadając w rozpacz, zmierzamy ku świetlanej przyszłości, jaka nas czeka na Żuławskiej Kolei Dojazdowej, gdzie jeździ czerwony - jak Pan Bóg przykazał - Mbxd2, z czerwoną również doczepą. Zgodnie z założeniami o 15.00 dotarliśmy do celu, gdzie już czekał rzeczony skład i po zainstalowaniu się w pociągu, ruszyliśmy na objazd całego, obsługiwanego planowo szlaku. W Stegnie miało miejsce krzyżowanie pociągów i tam przesiedliśmy się do składu z letniakami jadącego do Sztutowa. Piknikowa atmosfera towarzyszyła wszystkim pasażerom, a jazda pociągiem sprzyja nawiązywaniu znajomości, więc wszyscy ogólnie się dobrze bawili i kiedy zjechaliśmy ostatnim kursem z Prawego Brzegu Wisły przez Stegnę do Nowego Dworu, już mieliśmy bardzo dobre humory

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
MBxd2 w Stegnie
Foto: Piotr Chorąży
MBxd2-212
Foto: Piotr Chorąży
Prawy Brzeg Wisły
Foto: Piotr Chorąży
Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
Rybina
Foto: Piotr Chorąży
Stegna
Foto: Piotr Chorąży
Sztutowo
Foto: Piotr Chorąży
Kliknij by powiekszyć
Obok szopy
Foto: Piotr Chorąży

Nocne Polaków rozmowy pozwoliły nam na poznanie grupy sympatycznych miłośników ciasnych torów z sąsiedniego miasta Warszawy, którzy, na co dzień zajmują się Kolejką Rogowską. Miejscowa gościnność dała okazję by delektować się świeżymi wędzonymi rybkami, a podawane do tego piwo smakowało jak nigdy. Noc była szybka, żeby nie mówić, że krótka, a rankiem po toalecie i krótkiej sesji, pożegnawszy kolegów pozostających na miejscu, ruszyliśmy w drogę powrotną.
Oczywiście nie można pozostawić tylu atrakcyjnych plenerów i po prostu wrócić do domu, więc jedziemy najpierw na "Costerinę", a potem na "Ostbahn". Uzbrojeni w instrukcje od Pawła i Wojtka (pozdrowionka!!!) udajemy się najpierw na rekonesans do Żukowa na most.
Na miejscu odkrywamy to, co każdy, kto się tam wybierze. Nie ma jak zająć dobrych pozycji, do objęcia obiektywem takiego obiektu. Bardziej kusząca jest perspektywa panoramy w Sławkach i ostatecznie jedziemy tam. Na miejscu zastajemy kilkoro chętnych do zrobienia ładnych ujęć, więc i my zajmujemy dogodne pozycje. Tak wytrwaliśmy blisko półtorej godziny, zerkając, co chwilę w stronę Somonina, czy już nie nadjeżdża. Sielanka i wesoła, mimo wszystko, atmosfera została jednak zburzona przez miejscowego gospodarza, właściciela terenu, który to bez ogródek "przeprosił nas" ze swoich włości. Podziękowawszy grzecznie gospodarzowi słowami pełnymi miłości, w przyjaznej atmosferze, wśród wymiany grzeczności i wyrazów wzajemnego szacunku, udaliśmy się za miedzę, gdzie nadal oczekiwaliśmy na przejazd pociągu retro. Dość nadmienić w tym momencie, iż najmilszym pozdrowieniem w stronę gospodarza było - "Pier...ny Kaszub", oczywiście do nacji tej nic nie mam, uważam wręcz iż ludzie w tych okolicach są bardzo serdeczni, ale ten egzemplarz musiał być z deportacji, bo z podobną serdecznością spotkałem się na Ukrainie, choć tam nie znali kilku zwrotów grzecznościowych, których używał ten osobnik. Ale pomijając ten epizod, poczekaliśmy jeszcze pół godziny i wreszcie przejechał skład "Costeriny", poprzedzony najazdem na okolicę tłumu MK. Nie znając dokładnie okolic postanowiliśmy wrócić przez Somonino, gdzie udało nam się jeszcze trafić na "Polsata" luzem i dalej do Kościerzyny.

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
Nastawnia Somonino
Foto: Piotr Chorąży
Somonino
Foto: Piotr Chorąży

Jakież było nasze zdumienie, gdy na jedynej drodze od stacji wstrzymano ruch, ze względu na odbywający się wyścig kolarski i dwadzieścia ponad minut oglądaliśmy przejeżdżające przed nami "cudowne dzieci dwóch pedałów". Psioczyliśmy po kolei na Kaszuba, parowóz, i tych olimpijczyków. Godzinę i dwadzieścia minut zajął nam dojazd do Kościerzyny i to "po znajomości", gdyż do wjazdu do skansenu puszczono nas między grupami kolarzy. Oczywiście Ok-a już stała w skansenie i całą przyjemność diabli wzięli.
Wokół parowozu tłumy ludzi. Do Lipusza nie pojedzie, bo niema czasu, wody, czy też węgla, nie ważne, czemu, faktem jest, że szkoda czasu było nam, na takie szopki. Decyzja krótka, mamy trochę czasu i dawno obiecywane sobie odwiedziny na Ostbahnie, więc jedziemy na Zblewo.
Pierwszą odwiedzamy stację o swojsko brzmiącej nazwie - Kaliska. Krótki spacer, kilka gwoździ z podkładów i znajdujemy dogodne miejsce do uchwycenia planowego. Niebawem pojawia się SU45-079 w nowym - starym malowaniu z piętrusami w stronę Tczewa.

Kliknij by powiekszyć
SU45-079
Foto: Piotr Chorąży

 

Szybka sesja, trochę zdjęć, kilka minut filmu i jedziemy dalej, oczywiście dalej w stronę domu. To nic że jedziemy na Zachód, ale cały czas wracamy do Łodzi, odwiedzając po drodze Kamienną Karczmę, Czarną Wodę, Łąg i Czersk.

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć
SP42 Czersk
Foto: Piotr Chorąży
SU45-057 Łąg
Foto: Piotr Chorąży
SU45-079 Czersk
Foto: Piotr Chorąży
Kliknij by powiekszyć   Kliknij by powiekszyć
SU45-079 na tle semafora w Czersku
Foto: Piotr Chorąży
  SU45-161 Czarna Woda Stonki
Foto: Piotr Chorąży

 

W Łągu czekając na planowy z Tczewa, odprowadzamy tylko wzrokiem, przejeżdżający nad Ostbahnem szynobus z Wierzchucina do Kościerzyny, ale brak wiedzy na temat ruchu pociągów na tej linii nie pozwolił nam na zrobienie fotek. Ostatni plener z pociągiem urządziliśmy sobie na wiadukcie w Czersku, skąd roztacza się ładna panorama nad linią z Laskowic. W zachodzącym słońcu przy pogarszających się z każdą minutą warunkach, udało się nam jeszcze złapać SP 42-230 z dwiema klasami.

Kliknij by powiekszyć
SP42-230 Laskowice-Czersk
Foto: Piotr Chorąży

 

Niestety to był nasz ostatni plener tego dnia, gdyż z Lipowej Tucholskiej wyjeżdżaliśmy już w ciemnościach nocy. Szybki powrót do domu, gdzie docieramy na pierwszą i już tylko wspomnienia przy oglądanych fotografiach. Jestem pewien, iż jeszcze w tym (2004) roku zawitamy w Nowym Dworze Gdańskim u gościnnych Kaszubów, bo na prawdę warto zobaczyć ogrom pracy włożony w reanimację tej niepowtarzalnej kolei i spędzić kilka godzin w "wąskim świecie".

Tę niezmiernie poetycką relację spisał z pamięci Piotr Chorąży

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

Dworzec w Skarszewach
Foto: Piotr Chorąży

Kościerzyna
Foto: Piotr Chorąży

Jeszcze raz Kościerzyna
Foto: Piotr Chorąży

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

I jescze raz
Foto: Piotr Chorąży

Laskowice - Czersk
Foto: Piotr Chorąży

Lipniewo Kaszubskie
Foto: Piotr Chorąży

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

Lipowa Tucholska
Foto: Piotr Chorąży

W obłokach dymu
Foto: Piotr Chorąży

Ok22 wśród pól
Foto: Piotr Chorąży

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

SU45-116 Zblewo
Foto: Piotr Chorąży

Dymiąca "suka"
Foto: Piotr Chorąży

Sławki
Foto: Piotr Chorąży

Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

Znowu Sławki
Foto: Piotr Chorąży

I tu też Sławki
Foto: Piotr Chorąży

Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Losowa Fotka
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Tomek
30-09-2022 11:23
Test Shoutbox'a
Copyright © 2022, Created by Acid Rain