Umówiliśmy się na 9.30 przed dworcem Łódź Kaliska, z parkingu miał nas zabrać Kuba Sikora, jak przystało na trzynastego, okazało się że coś mu wypadło i nie może jechać.
Ponieważ dojazd do Łęczycy nie jest łatwy, pociąg mieliśmy 8.30, następny około południa, aby nie zmarnować dnia wsiedliśmy w pociąg z Łowicza do Sieradza.
Po kilkudziesięciu minutach w zatłoczonym pociągu, wysiedliśmy w Zduńskiej Woli, niestety zaczęło padać, kilka zdjęć czterech "kibli" stojących na stacji i wzdłuż torów ruszyliśmy w stronę Karsznic.
Wyraźnie nie spodobało się to Panu w nastawni, bo w niewybredny sposób poinformował nas o tym, po krótkiej wymianie uprzejmości ruszyliśmy dalej.
Całe szczęście, że nie dyskutowaliśmy zbyt długo, bo dochodząc do wiaduktu zobaczyliśmy jadącą WM10 a z drugiej strony "prywaciarza" ze Szczakowej, pełny odlot, mimo siąpiącego deszczu i niskiej temperatury nastroje wyraźnie nam się poprawiły.
Ruszyliśmy z buta i rozwinęliśmy taką prędkość, że po kilku chwilach zaczęliśmy się przegrzewać, a trzeba dodać ze z powodu marnego stanu pobocza szliśmy po torach, co nie jest najbezpieczniejsze, ale i tak lepsze niż przedzieranie się przez krzaczyska.
Jedzie drogą czerwony Polonez i bach, wyskakują z niego dwaj sokiści, rosłe chłopy z pałkami, ale tu zaskoczenie, pełna kultura, okazuje się, że ten gad z nastawni ich zawiadomił.
Pokazujemy nieważną przepustkę i pismo, które stwierdza, że jednak jest ważna i na końcu legitymację Piotrka i już po bólu, upominają nas, że jednak nie powinniśmy chodzić po torach, po obdarowaniu naszymi kalendarzykami schodzimy na drogę i maszerujemy dalej.
Po kilku minutach przechodzimy pod wiaduktem i wkraczamy na senną stację Karsznice Osobowe, zatrzęsienie WM10, wszystkie fotografujemy, jedzie "byk" z towarem, nikt się nami nie interesuje, idziemy w stronę skansenu a zarazem zakładów naprawczych.
Składamy wizytę w opuszczonej nastawni, robimy kilka zdjęć, pod kolejnym wiaduktem spotykamy "stonkę" i już jesteśmy przed bramą skansenu, niestety zamkniętą.
Piotrek odbiera telefon od "dużego" Kuby uporał się ze swoimi sprawami i jedzie do nas, a właściwie już jest.
Rzeczywiście widzimy go wysiadającego z samochodu, razem już idziemy w stronę bramy ZNTK, uprzejmy młody strażnik, mimo że jest sobota wpuszcza nas na teren, trochę oglądamy eksponaty, prawie wszystkie w fatalnym stanie, choć pierwsze trzy parowozy od strony bramy są odnowione, także Tkt48-39 jest odmalowana, miłe zaskoczenie w porównaniu z jej stanem z wiosny tego roku.
Kilka zdjęć i żegnamy się z Panem strażnikiem. Przejazd w Marzeninie, pada jak diabli, jeden towar, za chwilę drugi, zimno, mokro wbrew zasadom bezpieczeństwa robimy sobie wspólne zdjęcie właśnie na torowisku.
Pędzimy do Szadku, na stacji cisza Pan zawiadowca nic nie wie o pociągach "prywaciarzy", nie pozwala sfotografować urządzeń nastawniczych, nie to nie.
Stacja Otok, nieomal identyczna jak w Szadku, stoimy na peronie, Pan dyżurny przez megafon stanowczo żąda opuszczenia przez nas peronu, zadziwił nas na chwilę, aż nam dech odebrało.
Ignorujemy go, kolejne wezwanie, idziemy na koniec peronu, dzielny człowiek wychodzi i idzie za nami, ja bym się nie odważył na takim zadupiu zaczynać z czterema podejrzanymi indywiduami, wracamy, "cabalero" przezornie chowa się w służbówce.
Jedziemy jeszcze pod nastawnię, prosta funkcjonalna budowla, nastawniczy jakiś normalniejszy, informujemy go o chęci zrobienia zdjęć, kiwa głową na znak zgody.
I w drogę, "duży" Kuba chce zahaczyć o Lutomiersk, mamy szczęście, na rynku stoi piękny 803 w barwach Łodzi, bez jednej reklamy, szybciutko, bo już w środku są pasażerowie, jedziemy w stronę mostu, dochodzimy do niego chwilę przed tramwajem, chłopcy robią zdjęcia i rozanieleni wracamy do domu, wysadzamy "małego" Kubę, następny do zrzutu jestem ja, Kuba z Piotrkiem odjeżdżają w stronę Widzewa.
Zapada zmrok, mimo deszczu i przenikliwego chłodu jesteśmy zadowoleni, i jak zwykle czekamy na następny wyjazd.
Chwilę po powrocie spisał opowieść Paweł Radecki
Zdjęcia: Jakub Rakus, Piotr Chorąży
|
|
|
Kultowe spotkanie Foto: Jakub Rakus
|
Kibel odjeżdżajacy ze Zduńskiej woli Foto: Piotr Chorąży
|
Prywaciarze ze Szczakowej - sputnik z rumunem Foto: Piotr Chorąży
|
|
|
|
Kiedyś były tutaj tory Foto: Piotr Chorąży
|
Wuemka w Karsznicach Foto: Piotr Chorąży
|
Czeski pług odsnieżny - Karsznice Foto: Piotr Chorąży
|
|
|
|
Idzie nowe Foto: Jakub Rakus
|
Zduńska Wola Południowa - magazyn... Foto: Jakub Rakus
|
...i budynek stacji Foto: Jakub Rakus
|
|
|
|
Powrót do przeszłości Foto: Jakub Rakus
|
ET22-426 ze składem węglarek Foto: Piotr Chorąży
|
Wagon niewiadomego przeznaczenia Foto: Jakub Rakus
|
|
|
|
Zrujnowana nastawnia w Karsznicach Foto: Jakub Rakus
|
Zielone zielonego zielonym pogania Foto: Piotr Chorąży
|
Wytrwali miłoścy kolei wejdą wszędzie Foto: Piotr Chorąży
|
|
|
|
Stonka na manewrach Foto: Piotr Chorąży
|
Aż się świeci - Ty246 na terenie skansenu w Karsznicach Foto: Piotr Chorąży
|
A ten niestety rdzewieje - Ty51 też w skansenie Foto: Jakub Rakus
|
|
|
|
ST44-165 oczekuje naprawy w Karsznicach Foto: Piotr Chorąży
|
Koła i elektrowóz Foto: Jakub Rakus
|
Wagon pomiarowy jeszcze sprzed wojny Foto: Piotr Chorąży
|
|
|
|
Tekatka z "Kolei Karsznickiej" Foto: Piotr Chorąży
|
Czy jeszcze kiedyś nawęgli parowóz? Foto: Piotr Chorąży
|
Silna grupa pod wezwaniem - od lewej: Paweł, Piotrek, "mały" Kuba i "duży" Kuba Foto: Jakub Rakus
|
|
|
|
Budynek stacji w Szadku Foto: Jakub Rakus
|
Otok - stąd dobiegł groźny głos Foto: Jakub Rakus
|
ET42-016 w Otoku Foto: Piotr Chorąży
|
|
|
|
Nastawnia czy ukryty parowóz?? Foto: Piotr Chorąży
|
Polska mowa być gumowa - drzwi nastawni w Otoku Foto: Jakub Rakus
|
803 na moście nad Nerem - Lutomiersk Foto: Jakub Rakus
|
|