Nawigacja
Ostatnie Obrazy
Najnowsze video
TEM2-294 w akcji
ST44-1113+SM42-693...
ST44-172, Nurzec
ST44-1109 Sycze
Targi Hobby Pozna...
M62M-014
Euronaft
SU46-041
ST44-2046
ST44-2026+ST44-2050
Ostatnie artykuły
Salon Hobby 2015 czy...
Rogowskie Impresje
Pobiedziska i Trybun...
Żnin 2015
Kolejna solówka
Aktualnie online
Gości online: 12

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 26
Najnowszy użytkownik: kareks
Ostatnie komentarze
Teenage agv.gpus.lkm...
Impetigo: xyy.gxwb.l...
[url=http://hydroxyc...
[url=http://augmenti...
Confident tqs.huwh.l...
[url=http://buycloni...
Osler ksv.zpen.lkmk....
However, onb.ieol.lk...
Has vyw.mjbk.lkmk.eu...
[url=http://viagra96...
Kalendarz
Po Wt Śr Cz Pi So Ni
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
Urodziny Urodziny:
Nawigacja
Artykuły » Wycieczki » Karsznice III
Karsznice III

Niedzielny ranek, pogodne niebo zwiastuje budzący się piękny dzień, wymiana sms-ów i już wiadomo, że jedziemy z Jackiem Wysockim na maleńką przejażdżkę.
Jacek odwiedza coraz częściej klub nasz, może w dzień jakiś uda się go zwerbować do naszej drużyny, a dla niewtajemniczonych informacja, iż buduje on modele w skali 1:32, wcale udane, naszego taboru.
Wszystko przygotowane, około 11 Jacek podjeżdża pod nasz "ulubiony" sklep, krótka wymiana zdań i jedziemy do Karsznic.
Podróż mija szybko, mijamy już rozbudzony Lutomiersk, witający nas bezwstydnie obnażonymi brzuchami podlotków i twarzami ich adoratorów z wyraźnie odbijającą się na nich pustką intelektualną.
Po chwili w Karsznicach już byli, sennie jakoś, ale nie do końca, w peronach manewruje stonka o dziwnie wysokim numerze 2209, bez sensu jeżdżąc kilka metrów w przód, kilka w tył, może to jakieś obrzędy religijne, o których nie wiemy.


Kliknij by powiekszyć

Znudzona stonka
Foto: P.Radecki


Zmiana świateł i już wtacza się ET40-31 z wagonami do przewozu cementu, ledwo się oddalił już z przeciwka wcale żwawo zbliża się skład węglarek z CTL RAIL prowadzonych przez ET2-22 i ET05-R008 nieźle się zaczyna, ale na tym niestety kończy się aktywność na Karsznickiej stacji, zamkniętej dla podróżnych potężną kratą, za to z odnawianym z uporem maniaka propagandowym napisem z lat minionych.


Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć Kliknij by powiekszyć

Leniwe popołudnie
Foto: P.Radecki

Minione czasy wciąż żywe
Foto: J.Wysocki

Prywaciarz jedyny tego dnia
Foto: J.Wysocki


Idziemy w stronę skansenu, a ponieważ żywej duszy nie widać oprócz dwóch Pań wystawiających swe wdzięki ku słonecznym promieniom, postanawiamy światu obwieścić swą obecność przy pomocy obsługi nastawni.
Mozolnie skrabiemy się po schodach, zastając w środku kolejne dwie przedstawicielki płci przeciwnej, wyciągamy nasze glejty i opowieść snujemy barwną, co kończy się zaproszeniem na herbatę i ciasto własnego wypieku, tu dygresja, komu z oczu uczciwość bije ten zawsze zaskarbi sobie uwielbienie innych natomiast, kto mordę ma wredną tego gonią jak psa. Skończywszy przedpołudniową herbatkę i dostawszy wiadomość, że nic w chwili najbliższej jechać tu niema zamiaru, ku pojazdowi się kierujemy by do skansenu pojechać, jakież zdziwienie nas ogarnia, gdy w drodze ku niemu zostajemy zatrzymani przez tzw. funkcjonariuszy SOK wyskakujących z krzaków, myślę ze odrobinę odebraliśmy im przyjemność zatrzymania, nie uciekając i nie atakując ich.
List żelazny od komendanta rozmiękcza serca twarde ciężką służbą zahartowane, dla formalności podajemy swe personalia, by na zwykłe łachudry nie wyjść i adios pa pa.
Swoją drogą na rękach jednego z Panów zauważyłem starodawne tatuaże, jakie zwykli nosić członkowie pewnych grup subkulturowych, zazwyczaj niepałający miłością do służb mundurowych, nawrócenie być może, ale dziwne jakieś.
Od nich także dowiadujemy się o planach mało przyjaznych dla skansenu i stacji. Jedziemy do skansenu, gdzie ku zdziwieniu ogromnemu Pan strażnik oznajmia nam, że niema żadnych przeszkód w zwiedzeniu tegoż, zapisuje nas w księdze odwiedzających i pokazuje drogę.
Opłakany stan "zabytków" utwierdza nas w przekonaniu, iż kraj nasz, rajem dla nich nie jest i długo jeszcze nie będzie.
Oprócz Pt47 ściągniętej z Bydgoszczy, która to swoje odstała tamże na stacji i drugie tyle w Karsznicach na tyłach lokomotywowni, a którą odnowiono tak, że z daleka wygląda nawet solidnie, dopiero z bliska widać, że niektóre elementy utrzymuje tylko gruba warstwa farby, reszta jest w stanie agonalnym, łuszcząca się farba, braki w wyposażeniu, wydaję się, że skazane są na zagładę, a szkoda, bo jest tu kilka ciekawych okazów.


Kliknij by powiekszyć

Kliknij by powiekszyć

Tak wyglądają zabytki
Foto: P.Radecki

A tak powinny wyglądać
Foto: P.Radecki


Jeszcze kilka zdjęć, zaglądamy na tyły lokomotywowni, i w skwarne popołudnie zbieramy się do drogi.
Następny cel - Szadek, popędzamy konie ale nie zanadto bo policja za nami się snuje, srodze gęby rozdziawiając gdy w Ochraniewie wysiadamy na zamkniętym przejeździe by zrobić zdjęcie "mknącemu" ET42-006.

Kliknij by powiekszyć

ET42 wśród pól
Foto: J.Wysocki


Nic to, jedziemy powolutku co nudzi stróżów prawa i przekraczając dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym wyprzedzają nas i tyle ich widzieliśmy, dojeżdżamy do Szadku, mijamy zjazd do stacji, trzeba zawrócić, wjeżdżamy w inny świat, spokój cisza, posilamy się i poimy spragnione usta, po czym wdajemy się w dyskusję z niezmiernie sympatyczną obsadą stacji.
Od nich dowiadujemy się o pociągu zwanym "szybkim", spodziewamy się świstu i tumanów kurzu tymczasem w perony gdzie nastąpi zmiana drużyny, wtacza się majestatycznie ET42-037 z dwoma platformami, na których według informacji mechanika są puste kontenery, zaiste różne normalnego człowieka i kierownictwa PKP Cargo są pojęcia rachunku ekonomicznego.


Kliknij by powiekszyć

Ekonomiczny pociąg
Foto: P.Radecki


Jeszcze chwilę rozmawiamy o historii stacji, oglądamy wnętrze nastawni dysponującej, ze zdjęciem z chwili oddania budynku do użytku, snujemy się oglądając naprężacze, po czym z wiedzą o braku w najbliższym czasie jakiegokolwiek pociągu, odjeżdżamy z tego uroczego spokojnego zakątka.
Jedziemy do Lutomierska, mamy szczęście, bo na rynku stoi tramwaj 803, linii 43, choć na pudle jest cyfra 2, idziemy w stronę mostu na Nerze, po kilku minutach w oddali widać tramwaj, uwieczniamy go dla potomnych, podziwiamy przytwierdzenia torów za pomocą gwoździ oraz uroki linii tramwajowych szczerym polem biegnących i odjeżdżamy odprowadzani mętnymi spojrzeniami miejscowych smarkaczy pozujących na wielkich "gangsta" w swych podrasowanych maluchach.


Kliknij by powiekszyć

Kliknij by powiekszyć

Jak zawsze urokliwy most na Nerze w Lutomiersku
Foto: J.Wysocki

Tramwaj na wsi
Foto: P.Radecki


Kierunek Lublinek, gdzie po dotarciu samotnie stojący skład talbotów nas powitał, ze stacji Rogoźnica przybyły właśnie do Lublinka, nie wiadomo z czym, ale na pewno jest mokre bo cieknie z każdego wagonu.
Ale i tu na chwilkę słońce wychodzi dla nas, zamykają się zapory i wpada w wąskie perony ET42-041 ze składem Eaosów i cystern różnego pochodzenia, a jako zwieńczenie dnia tego pięknego z przeciwka radość nadjeżdża "kibelek" EN57-1337.


Kliknij by powiekszyć

Kliknij by powiekszyć

Rusek na Lublinku
Foto: J.Wysocki


Błękit nieba i żar słońca, czyli kibel na Lublinku
Foto: P.Radecki


Pomykamy hen w dal, mijając piękne kobiety w coraz krótszych sukienkach, ach trzeba Wam wiedzieć drodzy, internauci iż widok ten przyjemnym jest wielce, a rozmowy o seksie nieocenione są w podróży dla czasu zabicia.

Paweł Radecki

Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Losowa Fotka
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Tomek
30-09-2022 11:23
Test Shoutbox'a
Copyright © 2022, Created by Acid Rain