Nawigacja
Ostatnie Obrazy
Najnowsze video
TEM2-294 w akcji
ST44-1113+SM42-693...
ST44-172, Nurzec
ST44-1109 Sycze
Targi Hobby Pozna...
M62M-014
Euronaft
SU46-041
ST44-2046
ST44-2026+ST44-2050
Ostatnie artykuły
Salon Hobby 2015 czy...
Rogowskie Impresje
Pobiedziska i Trybun...
Żnin 2015
Kolejna solówka
Aktualnie online
Gości online: 15

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 26
Najnowszy użytkownik: kareks
Ostatnie komentarze
Teenage agv.gpus.lkm...
Impetigo: xyy.gxwb.l...
[url=http://hydroxyc...
[url=http://augmenti...
Confident tqs.huwh.l...
[url=http://buycloni...
Osler ksv.zpen.lkmk....
However, onb.ieol.lk...
Has vyw.mjbk.lkmk.eu...
[url=http://viagra96...
Kalendarz
Po Wt Śr Cz Pi So Ni
    1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 31    
Nawigacja
Artykuły » Nasze modele » Tamara
Tamara

Mój kolega, z wykształcenia plastyk zawsze miał zapędy modelarskie. Kiedyś wymyślił, że mamy zrobić wspólnie Byka. Jednak przysłowie mówi: „Mówiły jaskółki, że niedobre są spółki”, więc postanowiłem zabrać się za ET22 sam. Model powstał… I zaczęły powstawać kolejne wagony, torowisko również się rozrastało. Skala jak na nasz kraj nietypowa, bo 1:32. Powstawały kolejne wagony, aż pojawiła się potrzeba lokomotywy manewrowej i jednocześnie chęć zbudowania kolejnego modelu, ale nie wagonu. Wybór padł na SM48 w malowaniu Lotosu. Zatem zgromadziłem potrzebne materiały i rozpocząłem budowę. Zaczęło się od płyty podłogowej. Kawał blachy i kilka kształtowników.

Kliknij by powiększyć

Zlutowane razem dały właściwy kształt i proporcje.

Kliknij by powiększyć

Doszły czołownice i inne części. Lutowanie tego jest bardzo przyjemne.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć

Oczywiście, jak to w życiu bywa, rysunki nie zawierały wszystkich szczegółów i wymiarów. Dobrze, że w Łodzi jest chociaż Tamara na chodzie, i to nie jedna. Musiałem upolować sympatycznych mechaników i poprosić o możliwość obmierzenia tego i owego. Na szczęście byli jacyś ludzcy i nawet pomogli przy pomiarach.

Kolejnym etapem było stworzenie zbiornika paliwa, który powstawał w „miedzyczasie” (miedzy obowiązkami zawodowymi i domowymi).

Kliknij by powiększyć

Skoro jest zbiornik, to należy go dopasować na ramie. Więc trzeba zrobić mocowania zbiornika. Nie było to zbyt skomplikowane. I udało się.

Kliknij by powiększyć

Mocowanka są, a i zbiornik nieźle pasuje.

Kliknij by powiększyć

Wszystkie elementy łączone są ze sobą poprzez lutowanie lutem miękkim stosowanym do lutowania elementów elektronicznych. Lut jest dostępny w sklepach elektronicznych w postaci drutu nawiniętego na rolkę. Do lutowania używam lutownicy pistoletowej o mocy 100W. Lutowanie odbywa się metodą popularnie zwaną „na kwas”.
Przed przymiarką zbiornika został zamontowany układ pneumatyczny ze zbiornikami, zaworem rozrządczym, przewodami i kurkami na czołownicach.

Kliknij by powiększyć

Jak widać, oprócz kurków, przybyły również stopnie wejściowe oraz imitacja podparcia sprzęgu. Z nimi też było trochę dłubaniny. Ale się udało.

Kliknij by powiększyć

Którego popołudnia nie miałem zacięcia do jakiś prac bardzo skomplikowanych, więc zabrałem się za biżuterię, jak to niektórzy nazywają. Dwa pierścionki, dwa kawałki blaszki, puste przestrzenie wypełnione klejem i już mam oprawy świateł.

Kliknij by powiększyć

Sama płyta podłogowa wyglądała dość łyso. Czas zabrać się za kabinę. Kształty ścian czołowych i boczny wytrasowałem na blasze. Następnie wyciąłem otwory okienne. Zlutowanie tego, to już sama przyjemność. I wszystko przykrył dach, który się okazał źle ukształtowany i uległ przeróbce już na lokomotywie. Kabina jest osobnym elementem niezależnym od pozostałej struktury modelu. Jest ona przykręcana do ostoi.

Kliknij by powiększyć

Podobnie zostało skonstruowane pudło lokomotywy. Powstał niezależny szkielet przykręcony do ostoi. Szkielet ten jest także niezależny od kabiny, co daje możliwość awaryjnego rozmontowania lokomotywy w przypadku jakieś awarii. Jednakże nie przewiduję takiej konieczności ze względu na możliwość wymiany podzespołów elektrycznych poprzez klapy dachowe.

Kliknij by powiększyć

W ramach „cieniutkich” i mało precyzyjnych robót stworzyłem ramki żaluzji bocznych. Jest to prosta konstrukcja z profili.

Kliknij by powiększyć

Szkielet jest, ostoja jest, kabina również, więc pozostało założenie poszycia bocznego. Są to kawałki blachy odpowiednio docięte. Podobnie ściany czołowe, jednakże te wymagają już doginania. Ale też to nie stanowi problemu.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć

Kolejnym krokiem jest montaż elektryki. Tu też jest trochę dłubaniny. Trzeba zaprojektować sterowanie oświetleniem i silnikami i wykonać odpowiednie obwody. Zajmuje to trochę czasu, ale daje niemałą satysfakcję. Model będzie sterowany cyfrowo, a płytka sterująca umożliwia odpowiednie przewodnictwo prądu dając następujące sygnały:
- jazda manewrowa,
- jazda liniowa,
- postój (czerwone na obu końcach lokomotywy)
Ponadto dekoder steruje silnikami i włączaniem wentylatora chłodnicy chłodzącego w tym wypadku sam dekoder.

Kliknij by powiększyć

Kolejną cieniutką robótką było wylutowanie tłumika spalin. W wersji pierwotnej niestety nie był udaną konstrukcją, ale wersja ostateczna okazała się całkiem sympatyczną. Tu jest już widok na lokomotywę z dachem i z osłoną tłumika.

Kliknij by powiększyć

No i dach. Znów balcharka. Kawałki blachy o grubości 0.3 mm odpowiednio dogięte i docięte. Zdjęcie przedstawia pierwotną błędną wersję tłumika i z przerobionym już dachem kabiny. Teraz dopiero ma właściwe proporcje.

Kliknij by powiększyć

Dodatkowo przybyły poręcze dachowe, żaluzje boczne i dachowe i klapy. Wszystko zaczyna wyglądać dobrze.

Kliknij by powiększyć

Mosiądz jest paskudnym metalem do lakierowania. Poza tym lutowanie wprowadza wiele zabrudzeń na powierzchni lutowanych elementów. Zatem powinno się w jakiś sposób oczyścić powierzchnie przeznaczone do lakierowania. Najprostszym sposobem jest piaskowanie. Cały model po lutowaniu został wypiaskowany. Jak widać konstrukcja „spawana” jest już kompletna. Reszta detali, to elementy „dokładane” do modelu.

Kliknij by powiększyć

Do całego pojazdu zostały dołożone oprawy świateł czołowych wykonane wcześniej.

Kliknij by powiększyć

Także zostały wykonane poręcze czołowe i boczne.

Kliknij by powiększyć

W zasadzie przy pudle nie ma co robić, więc trzeba się zabrać za napęd i wózki. Zaczynam od profili zlutowanych ze sobą we właściwy sposób. Widać także nz zdjęciu elementy napędu i zawieszenia, które później stanowić będą całość w wózkach.

Kliknij by powiększyć

Pojawiły się także po drodze elementy fototrawione, a mianowicie:
- drzwi z żaluzjami,
- ramki reflektorów,
- pokrywa tłumika.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć

Wszystkie elementy trawione zostały obrobione i zamontowane na pudle. Drzwi zostały przyklejone do pudła przy pomocy kleju przemysłowego dwuskładnikowego przeznaczonego do klejenia metali kolorowych.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć

Podczas działań „blacharskich” powstawały koła do lokomotywy. No i dotarły do mnie i zostały złożone w zestawy kołowe.

Kliknij by powiększyć

Zaczęły się wakacje i sezon urlopowy, więc można było spokojnie zabrać model na działkę i tam go polakierować na właściwe kolory. Model jest malowany lakierami samochodowymi w sprayu o odpowiednich numerach kolorów. Podkład jest również samochodowy, ale z możliwością ładzenia na aluminium, a to daje pewność właściwej przyczepności także na mosiądzu.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć

Pudło polakierowane, czas dalej na wózki. Tama polutowana i wykroje maźnicze również są już zamontowane. Cała konstrukcja w zasadzie polutowana.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć

No i półprodukt końcowy, który wygląda tak:

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć

Widać już poskładane wózki, działające, razem z napędem i zawieszeniem. Każda z osi wyposażona jest we własny silnik. Zestawy kołowe są łożyskowane na łożyskach kulkowy, co daje znaczne zmniejszenie oporów ruchu.

Kliknij by powiększyć

Moje modele budowane są przy pomocy prostych narzędzi typu pilniki, nożyce do blachy, wiertła. Jeśli potrzebuję wytoczyć lub wyfrezować jakiś element, to proszę o to mojego kumpla, ale staram się unikać technologii, która jest nieosiągalna w domu. Z narzędzi elektrycznych wykorzystuję szlifierkę wysokoobrotową typu Dremel lub Proxon i wkrętarkę akumulatorową do wiercenia.
Brakuje jeszcze trochę detali, ale w miarę postępu prac będę się starać uzupełniać niniejszy artykuł.

Bardzo dziękuję za pomoc Nemo, który wykonał dla mnie koła kompletne i maźnice oraz EFC-Loko za wykonanie elementów fototrawionych.

Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Świetne! Świetne! 60% [3 głosy]
Bardzo dobre Bardzo dobre 0% [0 głosów]
Dobre Dobre 20% [1 głos]
Średnie Średnie 0% [0 głosów]
Słabe Słabe 20% [1 głos]
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Losowa Fotka
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Tomek
30-09-2022 11:23
Test Shoutbox'a
Copyright © 2022, Created by Acid Rain