Nawigacja
Ostatnie Obrazy
Najnowsze video
TEM2-294 w akcji
ST44-1113+SM42-693...
ST44-172, Nurzec
ST44-1109 Sycze
Targi Hobby Pozna...
M62M-014
Euronaft
SU46-041
ST44-2046
ST44-2026+ST44-2050
Ostatnie artykuły
Salon Hobby 2015 czy...
Rogowskie Impresje
Pobiedziska i Trybun...
Żnin 2015
Kolejna solówka
Aktualnie online
Gości online: 14

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 26
Najnowszy użytkownik: kareks
Ostatnie komentarze
Teenage agv.gpus.lkm...
Impetigo: xyy.gxwb.l...
[url=http://hydroxyc...
[url=http://augmenti...
Confident tqs.huwh.l...
[url=http://buycloni...
Osler ksv.zpen.lkmk....
However, onb.ieol.lk...
Has vyw.mjbk.lkmk.eu...
[url=http://viagra96...
Kalendarz
Po Wt Śr Cz Pi So Ni
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          
Nawigacja
Artykuły » Wycieczki » Ostbahn
Ostbahn

Późną wiosną snuliśmy plany wypadu kilkudniowego pod namiot w okolice Ostbahnu, który zamierzaliśmy zrealizować pod koniec lata. W czerwcu po targach Balt Military Expo i krótkiej wizycie na tej urokliwej linii ta ochota jeszcze wzrosła. Niestety życie zweryfikowało te plany i pod namiot nie pojechaliśmy ale za to postanowiliśmy ruszyć na weekend do Rytla i tam poganiać trochę lopka i cały pozostały tabor jaki kręci się w okolicy. I tak w piątkowe wczesne popołudnie ruszamy w składzie Piotrek, Radek i moja skromna osoba by spędzić miło czas obcując z koleją na łonie pięknej polskiej przyrody. Niemal już tradycyjnie w Rutkowicach napotykamy zamknięte zapory i opadnięte szczęki kierowców na widok wariata z aparatem. Po chwili kremowa siódemka przemyka z „Sukiennicami” a my zmierzamy dalej z zamiarem odwiedzenia Terespola Pomorskiego.

Kliknij by powiększyć
Mknące "Sukiennice"

Do celu docieramy prawie bez przeszkód w okolicach 17-tej. Prawie, nie licząc małej przygody z pomiarem prędkości i życzeniach miłego wypoczynku ze strony stróżów prawa i porządku. W Terespolu robimy krótki przystanek na uzupełnienie zapasów i po pstryknięciu kolejnej siódemki w malowaniu PR (P56102 Gdynia-Wrocław) wybieramy się w dalszą drogą zagłębiając się w Bory Tucholskie.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Pośpieszny do Wrocka Leniwa stonka

Piękna pogoda, zapach lasu za oknami, jeszcze intensywna zieleń a w perspektywie spotkanie z legendarną linią to jest to co lubi każdy miłośnik kolei. Do Rytla, gdzie mieliśmy wynajęty domek docieramy jeszcze przed zmierzchem, jemy kolację i udajemy się na tory. Rozsiadamy się wygodnie na moście na kanałem Brdy i rozpoczynamy snucie planów na dzień następny oraz „nocne Polaków rozmowy”. Bardzo późnym wieczorem wracamy na spoczynek, czeka nas wczesna pobudka, planowo lopek ma pojawić się w naszym rejonie około 7:40.

Poranek wita nas koszmarną ścianą deszczu, sinym jednolitym niebem i potwornie niskim ciśnieniem. Nie zrażeni tym jemy szybkie śniadanie i zbieramy się do Czerska by „zrobić” pociąg na wjeździe. Niestety poza deszczem i szynobusem Arrivy nie widać nic.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Arriva w peronach Czerska I zmierzająca w kierunku Wierzchucina

Zasięgamy języka u zaprzyjaźnionego dyspozytora i okazuje się, że na skutek defektu lokomotywy pociąg ma 3h opóźnienia. Klnąc w żywy kamień zbieramy się do auta. Jedziemy poszukać pleneru w okolicach Czarnej Wody by w końcu wylądować w Łągu z nadzieją na jakiegoś fiata. Na szczęście przestało padać a nawet nieśmiało zza chmur zaczęło wyglądać słoneczko. Zamiast SU45 przyjechał szynobusik a my wobec braku perspektyw na jakikolwiek następny pociąg jedziemy na szlak w okolice Gutowca by zrobić grilla i poczekać na towarowy.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Fiat to jednak nie jest... Ale zawsze to tabor szynowy

Zajadając się przepysznym karczkiem przyrządzonym przez Radka spokojnie czekamy na moment kiedy donośne trąbienie, którego nie sposób pomylić z niczym innym obwieści zbliżanie się pociągu. Nareszcie!! Z ponad 3,5 godzinnym opóźnieniem nadciąga majestatycznie ST44-1103. Seria szybkich zdjęć, pozdrowienia od mechanika i pełnia szczęścia.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Bestia obwieszcza swoje przybycie Samo gęste czyli lopek na Ostbahnie

W międzyczasie okazuje się, że mamy farta i będzie jechał dodatkowy towar. Uradowani informacją przemieszczamy się w kierunku stacji w Rytlu by pstryknąć kolejne fotki powrotnego.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Alien na głowie prezesa Gagarin mija semafor wjazdowy do Rytla.. ..oraz jeszcze czynną nastawnię.

Po przejeździe gagarina błyskawicznie pakujemy się do samochodu i gonimy go wzdłuż szlaku, łapiąc tuż przed wjazdem do Chojnic.

Kliknij by powiększyć
Lopek tuż przed Chojnicami

Niestety spóźniliśmy się na ulubiony pospieszny pociąg sezonowy i fotografujemy go będącego już w peronach stacji.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Pośpieszny Łódź Kaliska-Kołobrzeg Manewrująca "206-ka"

Nie zrażeni tym jedziemy na wyjazd z Chojnic by tam strzelić jego relację powrotną oraz zaczaić się na wspomnianego dodatkowego „towara”.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Jeden z "kołobrzegów" opuszcza Chojnice I w całej okazałości
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Dodatkowy towar ze Szczecinka Uchwycony na łuku

Po udanej sesji pakujemy tyłki do auta i jedziemy w kierunku Szczecinka i Łubowa gdzie jest pzrzepięny motyw z nastawnią. Po drodze odwiedzamy Bińcze oraz Czarne, tu procentuje przeogromna wiedza Kudłatego perfekcyjnie zaplanowana przez niego marszruta. Na każdym plenerze nie czekamy zbyt długo na pociąg a i gnać wariacko też nie musimy. W Bińczach strzelamy zaszynobus (poc. 85304 Szczecinek-Chojnice) czyli SU45 z jednym wagonem Bh a w Czarnym focimy lopka.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Podstawa to dobre zaopatrzenie na drogę Ekonomia w wydaniu PR
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Rozgrzewka przed głównym daniem Oto i ono

Stamtąd jedziemy do Gwdy Małej (trafiając pociąg 89526 relacji Słupsk-Szczecinek) by wkrótce dotrzeć do Szczecinka.

Kliknij by powiększyć
Gwda Mała

Tam odwiedzamy stację, gdzie czeka już nasza ofiara.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Poc. 89429 do Runowa Pomorskiego Gagrin w oczekiwaniu na odjazd
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Rozruch Bipa szykuje się do odjazdu w kierunku Słupska

Piotrek wyrusza na szopę a my myślimy o rzeczach bardziej przyziemnych i udajemy się w poszukiwaniu baru. Po obiadku ruszamy w kierunku Łubowa podziwiając uroki linii i marząc o szybszym transporcie. Ten odcinek szlaku jest wyjątkowo bogaty w motywy i nie da się sfotografować jadacego pociągu w kilku choćby miejscach goniąc go samochodem. Udaje nam się sfocic lopka tylko w dwóch miejscach co i tak jest dobrym wynikiem.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Szlak między Szczecinkiem a Łubowem Nieczynny posterunek odstępowy.

Dalej pogoń nie miała juz sensu, raz że szlak zbyt oddala sie od drogi a dwa, że powoli zaczynało zmierzchac. Zawracamy wiec w drogę powrotną na kwaterę.


Rano Kudłaty z Preziem pobiegli na porannego lopka a mnie udało się na niego najzwyczajniej zaspać, bywa... Po śniadaniu postanawiamy odwiedzić naszego przyjaciela Romka Jaszczyszyna by osobiście podziękować mu za pomoc w namierzaniu pociągów i cierpliwość do naszych częstych telefonów. Czas szybko mijął na wesołej pogawędce i nieuchronie nadchodził czas powrotu, zwłaszcza że w planach mieliśmy jeszcze fotki powracającego lopka. Niestety z racji niedzieli zapotrzebowanie na przewozy towarowe było mniejsze i lokomotywa wracała luzem. Dobre i to wszak to zawsze gagarin na Ostbahnie!. Wybieramy się więc ponownie do Czerska by tam z przepiękną sygnalizacją kształtową utrwalić wspomnianę maszynę. Jakież nasze szczęście gdy na przejeździe w Kłodni dobrze przyjrzelismy się szlakowi gdyz okazało się że majaczące się światła w oddali to nic innego jak nasz gagarin wyjeżdźający już z Czerska. Czekamy więc na niego przy slicznej koszarce i zaraz po przejeżdzie gnamy do Krajant by trafić go ponownie.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Przepiękna dwieścieszóstka solo...

Trzeci raz ze względu na budowę obwodnicy i tamowanie ruchu światłami nie udaje nam się go zrobić ale za to spotykamy spinające się dwa kolejne gagariny.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
...i z kolegami Dwaj bracia

Zanim się spostrzegamy one właśnie ruszają. Kolejny szalony wyścig i dopadamy je tuż za Chojnicami.

Kliknij by powiększyć
Uciekające gagariny

Uznajemy, że dośc mocnych wrażeń i spokojnie jedziemy do Silna by wreszcze naocznie doświadczyć krzyżowania dwóch składów „kołobrzeskich”.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Lecące żurawie "Kołobrzeg" mija wjazdowy do Silna i wjeżdza w głowicę stacji
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Krzyżowanie dwóch fiatów Odjazd w kierunku Chojnic... ...oraz Tucholi
  Kliknij by powiększyć  
  Oczywiście ZAWSZE stosujemy się do tego zakazu  

Po tym misterium nie pozostaje nic innego jak zbierać się do domu. Na dłuższy postój zatrzymujemy się znowu w Terespolu. Najpierw szukamy dogodnego pleneru i miejsca na rozpalenie grilla zarazem ale a to nam miejsce nie leży, a to sie nie da dojechać a to przepiękny most jest pod światło itd. Koniec, końców wybieramy najgorszy z możliwych plenerów ale zarazem najbardziej „mikolski” czyli rozkładamy się najzwyczajniej w świecie na ładowni w Terespolu. Biesiadujemy dobre dwie godziny , focąc leniwie przemykajace składy.

Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Stonka ze składem do papierni Byk z beczkami Trzeba się dobrze odźywiać
Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć Kliknij by powiększyć
Jedyny tego dnia prywaciarz towarowy czyli PCC Rusek i kolejny tego dnia byk
Kliknij by powiększyć   Kliknij by powiększyć
Tego już za wiele, to znowu "Doker" !!   poc. 75104 Poznań-Gdynia

Potem panowie zapadają w drzemkę a ja dla dokumentacji technicznej fotografuję bardzo dokładnie stojący przy ładowni skład. Po zrobieniu jakiejś setki zdjęć z budynku stacji wylazł jakiś misio i drze puchę, że nie wolno, że to teren PKP itd. Po 2 minutach łagodnej ale zdecydowanej perswazji z mojej strony wrócił z przeprosinami do siebie a ja spokojnie dokończyłem focenie szczegółów wózka 1Xta.
Wszystko co dobre niestety szybko się kończy, tak też i ten pełen relaksu oraz wrażeń dzień nieubłaganie zmierzał ku nocy. Nie pozostało więc nic innego jak pożegnać „węglówkę” i jechać do domu. Przejeżdżając niemal już po ciemku przez Włocławek, Radek rzuca krótkie „Stoi Class!!”. Jakim cudem on go w tej ciemnicy wypatrzył to nie wiem, ważne że mamy zdjecia.

Kliknij by powiększyć
Wisienka na torcie

 Po tym smaczym deserku już bez wydarzeń jakichkolwiek wracamy do Łodzi.

Tekst i zdjęcia
Michał Górecki

Oceny
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się , żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Losowa Fotka
Shoutbox
Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

Tomek
30-09-2022 11:23
Test Shoutbox'a
Copyright © 2022, Created by Acid Rain